Przed wieloma laty Polska słynęła z uprawy konopi siewnej, a olej z tej rośliny był szeroko znany i stosowany przez naszych dziadków i babcie. O czym wiedzieli nasi przodkowie, a my nie pamiętamy?

Po pierwsze: olej konopny to dobroczynna proporcja kwasów omega 6 do kwasów omega 3, o co trudno w przypadku wielu innych olejów. To także wit. z grupy B (pomocne w przypadku stresu), wit. A (ważna dla stanu skóry), C (na odporność), E (witamina młodości!) oraz wit. K (której długotrwały niski poziom może prowadzić do zawału serca). Spożywany olej wzmocni układ krążenia, ukoi psychikę i skołatane nerwy, ureguluje ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, pomoże przy zapaleniu stawów, a kobietom przyniesie ulgę przy PMS. Stosowany zewnętrznie będzie dobrodziejstwem dla atopowców i tych, którzy borykają się z jakimikolwiek problemami skóry.

Po drugie: ważne jest, aby kupić olej nierafinowany, tłoczony metodą na zimno, ale przede wszystkim bardzo świeży! W przeciągu mniej niż miesiąca utleniają się substancje aktywne zawarte w tym oleju (bez względu na sposób przechowywania). Szczególnie ważna jest możliwość kupienia oleju, którego datę produkcji znamy. Olej rafinowany poznamy przede wszystkim po jego klarowności i słabym smaku.

Ważna informacja dla sympatyków ekologii! Uprawa konopi siewnej jest bardzo przyjazna środowisku. Roślina ta nie wymaga nawożenia, jest odporna na ekstremalne warunki pogodowe (deszcze, suszę), rośnie szybko (nie groźne jej chwasty) i pachnie w sposób odstręczający wszelkie szkodliwe owady.